Tuesday 16 February 2010

Biggus Dickus still alive


To historia nie z australijskiego podwórka, ale nie mogłem się powstrzymać.

Wysoko postawiony pakistański dyplomata nie został dopuszczony do pełnienia funkcji ambasadora kolejno w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Bahrajnie i ostatnio Arabii Saudyjskiej. Powód? Gość nazywa się Akbar Zeb. No i co z tego, zapytacie? To z tego, że po arabsku znaczy to, użyję staropolskiego słowa zamiast wulgaryzmu, 'największy kutas'. Co tak przytłoczyło oficjeli trzech wymienionych krajów, że odmówili mu prawa do sprawowania urzędu. Link tutaj.

Monty Pyton w filmie 'Life of Brian' zaprezentował fantastyczny skecz o przyjacielu cezara, który zwał się Biggus Dickus i wszyscy pretorianie sikali ze po nogach za śmiechu po usłyszeniu tego imienia. Zaraz mi się skecz przypomniał.

Teraz wyobraźcie sobie reportera telewizji saudyjskiej, który przekazuje tę wiadomość wiernym muzułmanom...

I to Arabowie Pasztunom zgotowali ten los.

A mówią, że rzeczywistość nie dorównuje sztuce.

1 comment:

  1. Studenty Arabski w Związku Radzieckim również sikali po nogach od takych przysłów rosyjskich:

    "Видит око, да зуб неймет"
    "Ни в зуб ногой"
    "Зуб на зуб не попадает"

    ReplyDelete