Saturday 20 February 2010

Najdziwniejsze pytania turystów w Australii


Australijczycy nie są orłami, jeśli chodzi o geografię (aby być sprawiedliwym, trzeba dodać, że w mało której dziedzinie nauki są orłami, może w 'climate change'), ale niektóre pytania turystów zwiedzających swój własny kraj i okolicę zwalają z nóg.

'Czy mogę jechać pociągiem z Fiji do Nowej Zelandii?' (Fiji to wyspy odległe od NZ o ponad 2 tys. km).

'Wiem, że to długi lot, ale jak to jest możliwe, że startuję z Sydney o 10 rano i ląduję w Vancouver tego samego dnia o tej samej godzinie?' (strefy czasowe, jak widać to też abstrakcja).

Inni byli ciekawi, jakie miasta są stolicami Afryki i Europy, i czy Kanada i Ameryka to odrębne kraje.

'Czy mogę wypłacać dolary australijskie z bankomatów w innych krajach?'

Jeszcze jeden Aussie pytał, za ile może zrobić zakupów w sklepie bezcłowym na Tasmanii przed lotem na kontynent australijski, a inny sprawdzał, czy sklepy w Perth akceptują tą samą walutę co w Brisbane.

Zagraniczni turyści czesto dorównują Ozim w znajomości georafii: podróżnik dopytywał się, jakiego samochodu potrzebuje, aby w ciągu nocy przejechać od Great Barrier Reef do Perth (dla niewtajemniczonych to odległość ok. 4.5 tys. km najkrótszą trasą). Inny chciał wiedzieć, czy potrzebuje paszportu, aby z Queensland jechać do Melbourne.

Były też pytania/żądania z kategorii '???':

- Proszę mi sporządzić listę toalet na trasie z Cairns do Brisbane,
- Ilu ludzi będzie w basenie w moim hotelu w Wielki Piątek?
- Dlaczego w Australii znaki stop są ośmiokątne?
- Dlaczego zawsze sadzicie banany na zboczach?

Jak widać, rozum i w Australii, i na świecie jest nadal w cenie.

Cheers.

No comments:

Post a Comment