Friday, 28 May 2010

Australijczyk potrafi też i to


Czyli jak zrobić sobie kuku na własne życzenie.

Uwagę mediów w Australii, ale też w Wielkiej Brytanii, przykuł idiotyczny wyczyn 21-letniego Australijczyka z Sydney, który zjadł żywego ślimaka (takiego jak na zdjęciu - bez skorupy), aby się popisać i dostać się jakoś do mediów. No i się dostał. Przy okazji dostał się też na intensywną terapię. Nabawił się bowiem rzadkiej odmiany zapalenia opon mózgowych, zwanej szczurzym zarobaczeniem płuc (rat lungworm), którą to chorobę przenoszą robale znajdują się w płucach szczurów. Szczury wydalają pasożyty, a szczurze odchody są często zjadane przez ślimaki. Robak występuje w Azji, Australii i Oceanii. Choroba zwykle powoduje obrzęk płuc i rdzenia kręgowego i często prowadzi do śmierci. Gość walczy teraz o życie.

Gdyby mu się nie udało, to chyba trzeba zaproponować jego kandydaturę do nagrody Darwina.

No comments:

Post a Comment