Sunday, 4 October 2009

Gnojownik


Myślicie pewnie, że praca w City of Brisbane nobilituje. Jak kogo. Kilka dni po japiszonie znowu spotkałem ciekawe indywiduum. Nie mam obsesji na punkcie czystości butów. Chyba, że idę na interview. Ale jeżeli błoto odpada z podeszw, to coś tu nie gra.

Tego delikwenta spotkałem w drodze do pracy. Nie wiem co robił i gdzie chodził, nie wąchałem butów. Ale przypuszczam, że musiał chodzić po oborniku lub kompoście. Butów nawet nie otrzepał. To normalne dla Ozzie. Znajomy mi mówił, że podczas rozmów kwalifikacyjnych, które przeprowadza, Ozzie wyróżniają sie brudnymi albo rozlatującymi się butami. Ludzie z Europy mają czyściutkie buty.

Coś w tym jest. Zachęcam do kliknięcia w zdjęcie. Przyjrzyjcie się też innej przedstawicielce klasy średniej obok - idzie w gumowych klapkach do biura. Cool.

Do usłyszenia.

1 comment:

  1. Actually this pattern can be easily acquired from just a few steps over fresh-cut wet lawn. Happened to myself this morning. The best part is that you are usually unable to notice it before you take you shoes off.

    Pisać więcej!

    ReplyDelete