Natknalem sie ostatnio na taka wiadomosc w news.com.au:
The report on the ACTU’s Working Australia Census 2011 reveals working time has been creeping up annually, with many Australians now putting in more than eight hours each day. An average Australian worker clocks up 1686 hours a year.
Na poczatek wyjasnienie: Australian Council of Trade Unions (ACTU) - to taka czapa nas zwiazkami zawodowymi w Australii, czyli zrodlo raczej tendencyjnych informacji, ale w tym wypadku zdecydowalem sie ich uzyc, bo jesli sa przeklamane, to na pewno zawyzaja, co uczyni mojego posta bardziej przekonywujacym - zaraz sie dowiecie, o co chodzi.
Tlumacze cytat: raport ACTU donosi, ze czas pracy stale sie wydluza i wielu Australijczykow pracuje wiecej niz 8 h dziennie. Przecietny Australijczyk pracuje 1686 godzin rocznie.
Z polskiego netu: Statystyczny polski pracownik spędza na wypełnianiu obowiązków zawodowych stosunkowo dużo, bo 1939 godzin rocznie. To daje trzecie miejsce w Europie - wynika z raportu OECD.
No i porownanie PKB (2011):
PL: PLN 1,522.7 mld
Oz: AUD 1,437.3 mld (PLN 4,816.8 mld)
A jeszcze ilosc ludzi:
PL: sami wiecie ile
Oz: 22.7 mln
Calkowita liczba obywateli moze byc mylna w tym przypadku, bo przecie w PL-u jest chyba najwiecej rencistow na swiecie - procentowo, ale zaznaczam, ze mowie to nie sprawdzajac zrodel, wiec prosze mnie nie ciagac po polskim wymiarze niesprawiedliwosci.
Krotko: okolo dwa razy wiecej ludzi w PL zapieprza 15% godzin rocznie wiecej za ponad trzy razy mniejsza kase. No further comments.
No comments:
Post a Comment