Thursday 3 June 2010

Daniel w jaskini lwów

Nie z australijskiego podwórka (znowu, sorry) i klip raczej dla operujących angielskim. Ale postaram się wyjaśnić pokrótce, o co chodzi. I obiecuję, że to ostatni post tego typu, przynajmniej na jakiś czas (no chyba, że nie będę mógł się powstrzymać).

Pewnie wiecie, że 31 maja 2010 przy próbie skontrolowania tureckiego statku, płynącego do strefy Gazy z pomocą humanitarną, żołnierze izraelscy w odpowiedzi na atak pasażerów okrętu, zmuszeni byli użyć broni palnej, co pozbawiło życia dziewięciu napastników.

No i zaczęło się: muzułmanie i zjednoczeni z nimi wszelkiej maści lewacy podjęli protesty w wielu miastach świata, twierdząc, że mordercy powinni być ukarani. Jednym z takich miast było Los Angeles. Gwałtowny protest propalestyńskich aktywistów i muzułmanów krzyczących 'Allahu akbar' ('Allah jest wielki', tłumaczenie słowa 'akbar' mam nadzieję znacie też z tego posta) został zakłócony przez osamotnionego Żyda powiewającego flagą Izraela przed nosem wrogiego tłumu i, mimo gróźb, niewzruszenie kontynuującego swoje poparcie dla Izraela. Na jego szczęście była tam policja. Dlatego nie został zlinczowany.

Śmiały Żyd ma 16 lat. Tyle ile Jessica. Pooglądajcie klipa z YouTube poniżej (do przynajmniej końca piątej minuty) i zadajcie sobie pytanie: czy zdobylibyście się na podobny wyczyn co ten chłopak? Dla niezorientowanych w kwestiach żydowskich dodam, że ten wyczyn był podobny do wejścia z flagą Cracovii w tłum kibiców Wisły, tudzież w koszulce Ruchu Chorzów na stadion Zagłębia Sosnowiec, czyli krótko mówiąc po biblijnemu: do wejścia Daniela do jaskini z lwami.

No comments:

Post a Comment