Friday, 19 March 2010

And from all the lands on earth we came



Bruno Lanciano
Emil J Dzubiel
Jered Jumayao
Kenneth J Caswell
Su C Kho

To jest lista pracowników jednego z mniejszych oddziałów mojej firmy. Pokazuje ona, jaki mniej więcej jest przekrój społeczeństwa w Australii obecnie. Dla niewtajemniczonych dodam, ze pierwsze nazwisko jest włoskie, drugie polskie (zniekształcony Dziubiel) bądź niemieckie (jego rodzina przyjechała z Prus Wschodnich, więc się za bardzo nie dopytywałem po której stronie dziadek walczył w drugiej wojnie światowej), trzecie filipińskie, czwarte angielskie, a piąte – wietnamskie (chyba).

Nieanglosaskie nazwiska są na porządku dziennym, wszędzie. Pamiętam, że po zakończeniu roku finansowego w mojej poprzedniej firmie zabrałem mój team na uroczysty obiad ‘za zasługi na polu walki z audytorami’. Zebrało się następujace towarzystwo: Australijka o wdzięcznym nazwisku Fialkowski, potem gość, którego ojciec jest Maltańczykiem i ... to by było na tyle, jeśli chodzi o prawdziwych Australijczyków (tzn. takich, ktorzy urodzili sie w Australii). Pozostali byli z: Anglii, z Syrii (dziewczyna przyjechała tutaj w wieku 2 lat), ze Sri Lanki, no i ja. Aha, w naszej ekipie była jeszcze jedna dziewczyna – nieobecna, bo w ciąży – miała włoskie nazwisko, ale rodzice mieli też niemieckie korzenie. Australijka.

Nie pytajcie mnie, jak to wszystko jest możliwe. W Australii – jest to norma. Mieszanka wszystkich nacji – ‘and from all the lands on Earth we came’ (przybyliśmy z każdego zakątka Ziemi), jak śpiewają The Seekers. Zdjęcie pokazuje, skąd się wzięli Australijczycy.

Cheers.

No comments:

Post a Comment