Wednesday, 2 September 2009

Princess of Brisbane

Jechałem sobie kiedyś z pracy, jak zwykle pociągiem. Usiadłem naprzeciwko pięknej kobiety, ładnie opalonej, chyba nie w solarium, bo zima w Brisbane dawno się już skończyła. Tak na oko miała ona na sobie z pół kilo biżuterii w postaci naszyjników, bransoletek i pierścionków. W uszach słuchawki od najnowszego iPoda za około 400 dolców. Ubrana też niczego sobie, biała bluzka z dekoltem i miniówa, nawet nie wymięta. No i ten seksowny tatuaż na lewej stopie! Postępowy: trzy gwiazdki pięcioramienne! Na stópkach skórzane mokasyny z trendy wzorkiem.

Tylko przy zamianie Kopciuszka w królewnę dobra wróżka zapomniała o butach...

To, co widać z przodu, to szmaty wyłażące spod przetartej skóry.

Jakość zdjęcia kiepska, ale musiałem się czaić, coby nie wyjść na zboczeńca.

Enjoy!

No comments:

Post a Comment