No witajcie po dłuższej przerwie.
Już miałem dokonać ostatniego wpisu na blogu, zamieszczając podziękowania dla stałych czytelników z dwoma klipami Elektrycznych Gitar: jednym - 'To już jest koniec', a drugim - tym, w którym można usłyszeć prawie na samym początku frazę '...byłem na wsi, byłem w mieście, byłem nawet w Budapeszcie...'.
Ale to może poczekać.
Tymczasem dziękuję Agacie za komentarze, które uświadomiły mi, że przecież ktoś to czasami czyta. Może nie tabuny fanów, ale zawsze...
Dlatego dziś nie będzie o Budapeszcie. Publikuję natomiast własnoręcznie wykonane zdjęcie ptaka w samiutkim centrum Brisbane na Eagle St, pod biurowcem, w którym mieści się moja dawna firma.
W Australii przyroda wdziera się nawet do City. Bez szkody dla przyrody - żaden kierowca go nie rozjechał, nikt nie poczęstował go kopem. Ludziska przygladali się z życzliwym zinteresowaniem, co widać na załączonym obrazku.
Cheers!
oj ja tez czytam!:)
ReplyDeleteNie zamykaj bloga tylko pisz, pisz pisz...
Pozdrawiam
Jacek, czytamy ... :)
ReplyDeleteI ja czytam :)
ReplyDeleteIbis czarnopióry, one są wszędzie :)
Jasne że czytamy .Teraz idzie jesień i co będziemy czytać .Pozdrawiam.
ReplyDelete