Z reguły nie zajmuję się podobną szmirą, ale tu jest jeden fakt godny odnotowania.
Lindsay Lohan, amerykańska milionerka, gwiazdka filmowa (lub raczej meteorek - zagrala w kilku kiepskich, ale kasowych komediach i potem zaczęła się bawić w szokowanie publiki swoim imprezowaniem i zmienianiem kochanków w kochanki) wylądowała w więzieniu. Za prowadzenie samochodu po pijaku. Na trzy miesiące. Nikogo nie zabiła ani potrąciła. Tylko złapali ją dwa razy. To ta po lewej, razem ze swoją adwokat w momencie ogłaszania wyroku.
Jak to? Aktorka-milionerka i w więzieniu? Tylko za jazdę pod wpływem? Jak to możliwe, zapytacie.
No, w tej zgniłej Ameryce to jeszcze jest możliwe. W PL-u po powtórnym złapaniu w czasie jazdy na gazie gliniarze co najwyżej poprosiliby ją o autograf. Ale w Stanach - 'dura lex sed lex'. Kasa ani znajomości, a tym bardziej bycie politykiem lub jego synem, nie pomogą! Nawet obamamaniacy nie zdołali tego zmienić (jeszcze).
Lindsay Lohan, amerykańska milionerka, gwiazdka filmowa (lub raczej meteorek - zagrala w kilku kiepskich, ale kasowych komediach i potem zaczęła się bawić w szokowanie publiki swoim imprezowaniem i zmienianiem kochanków w kochanki) wylądowała w więzieniu. Za prowadzenie samochodu po pijaku. Na trzy miesiące. Nikogo nie zabiła ani potrąciła. Tylko złapali ją dwa razy. To ta po lewej, razem ze swoją adwokat w momencie ogłaszania wyroku.
Jak to? Aktorka-milionerka i w więzieniu? Tylko za jazdę pod wpływem? Jak to możliwe, zapytacie.
No, w tej zgniłej Ameryce to jeszcze jest możliwe. W PL-u po powtórnym złapaniu w czasie jazdy na gazie gliniarze co najwyżej poprosiliby ją o autograf. Ale w Stanach - 'dura lex sed lex'. Kasa ani znajomości, a tym bardziej bycie politykiem lub jego synem, nie pomogą! Nawet obamamaniacy nie zdołali tego zmienić (jeszcze).