Saturday 19 February 2011

Wyalienowanie niepełnosprawnych w Australii


Znowu porównujemy Australię z PL-em.

Zjawisko wykluczenia osób niepełnosprawnych w Australii jest DUŻO, DUŻO rzadsze niż w PL. Właściwie należałoby powiedzieć że to w PL-u jest ono codziennością, niestety. W PL-u nie ma ludzi niepełnosprawnych. Przynajmniej się ich rzadko widuje. Powód? Bo z reguły siedzą w domach i czekają na śmierć. No bo po co mają wychodzić? Za wózek inwalidzki trzeba słono zapłacić, a jak się go już ma, to trzeba być akrobatą, aby wjeżdżać na polskie krawężniki, bez łagodnych zjazdów dla wózków przy przejściach dla pieszych. W Australii KAŻDE przejście dla pieszych ma łagodny zjazd - wiem coś o tym, bo się dość najeździłem z wózkiem dziecięcym w Melbourne, Sydney, Adelajdzie i Brisbane.

Na każdym koncercie jest sekcja dla wózków inwalidzkich w najlepszym miejscu przed sceną (gwoli ścisłości doniesiono mi, że w PL-u też się to spotyka coraz częściej).

Bardzo częstym widokiem są ludzie niewidomi prowadzeni przez labradory. Ta rasa psów trenowana jest przez Guide Dogs Australia - towarzystwo pomocy osobom niewidomym i niedowidzącym. W każdym supermarkecie jest skarbonka w kształcie psa, do której zbierane są fundusze na zakup i szkolenie labradorów.

Ta dziewczyna na zdjęciu towarzyszyła mi kilka razy w tygodniu w czasie porannego spaceru ze stacji kolejki do mojego biurowca na Eagle Street. Pracowała kilka pięter wyżej, nie wiem, co robiła, była całkowicie niewidoma (wiem, bo parę razy przyglądałem się ukradkiem, ale uważnie) i w pełni aktywna zawodowo. Na twarzy miała najczęściej pogodny wyraz albo uśmiech. Rano przyjeżdzała tym samym pociągiem co ja, widywałem ją w czasie lunchów w pobliskich restauracjach, oczywiście z psem, o 5 wracała do domu.

Zawsze gdy ją widziałem, nie mogłem wyjść z podziwu, że w Australii się da. To nie odosobniony przypadek, takich ludzi widzi się mnóstwo na każdym kroku. A w PL-u? A tak, słyszałem że koleżanka koleżanki opowiadała, jak jej chłopak w grupie na studiach podobno miał kogoś niewidomego lub niedowidzącego.

W Australii ludzie upośledzeni żyją w miarę normalnie. W PL-u - sami wiecie, jak jest. Żal.