Sunday 26 September 2010

Jeszcze raz muzyka

Jak już się rozpisałem o muzyce, no to kontynuuję...

Ten kawałek zawsze przyprawiał mnie o palpitację serca. Dedykuję go moim córkom. Nieśmiertelni The Seekers, 'I'll Never Find Another You', prosto z Down Under (sprzed ponad 45 lat):

Friday 17 September 2010

Now relax...

Kiedyś powiedzialem córkom, że jeżeli będą grały na skrzypcach lub na innych instrumentach strunowych tak jak czterej najgorsi grajkowie na tym kawałku Pachelbela (najlepsza wersja, jaką znalazłem na youtube), to wyłoże każdą kase na ich edukację...
Zdania nie cofam - listen and wonder...


Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi sie, ze clip zostal nakrecony w Argentynie. Albo przynajmniej w jakims kraju poludniowoamerykanskim...

Wednesday 15 September 2010

Bezbutowcy


Tacy też występują, i to nawet często, w australijskiej przyrodzie.

Na zdjęciu przykład jednego, a raczej jednej z nich, bo to była dziewczyna. Pobierała właśnie kasę z bankomatu. Z daleka niczym się nie wyróżniała. Dopiero po zbliżeniu się (no hola, hola, proszę nie brać tego wyrażenia dosłownie!) można było poznać, że ma się do czynienia z przedstawicielką tzw. białej hołoty (tzn. ludźmi o białym kolorze skóry, którzy nie pachną za pięknie, spożywają wszystko, co powoduje chwilowy lub permanentny stan zamroczenia oraz ich dochody kształtują się o wiele poniżej średniej australijskiej albo się w ogóle nie kształtują, ale niektórzy mogą posługiwać się bankomatem, jak nasza bohaterka).

Aby nie być posądzonym o rasizm, gwoli ścisłości muszę przyznać, że na ulicach Brisbane i przedmieść dużo częściej spotyka się przedstawicieli kolorowej i zwłaszcza czarnej hołoty, ale to tylko taka mała dygresja.

No więc wroćmy na krótko do naszej bezbutowej bohaterki: właściwie to nie udało mi się ustalić, czy pod spodniami od dresu o 10 numerów za dużymi były buty, czy nie. Musiałem lecieć do pracy, a 45-sekundowe oględziny nie pozwoliły mi tego ustalić.

Ale stawiam dolary przeciwko orzechom macadamia, że butów nie było z prostych względów oszczędnościowych: no bo po co nosić, jeśli ich i tak nie widać.